Nasze cele. Nasza Fundacja powstała aby wspierać działania Kliniki Neurorehabilitacji oraz jej pacjentów. Klinikę tworzy zespół kilkunastu fizjoterapeutów, neurologopedów, psychologów, terapeutów ręki, dogoterapeutów, których wokół siebie zgromadził dr Roman Olejniczak – osoba, dzięki której powstała Klinika.

404Not FoundThe request /aktualnosc,daj-cos-od-siebie, was not found on this server.

Bo wolontariat to jedna z najbardziej szlachetnych postaw człowieka. To służba dla dobra innych, zatroskanie o los bliźniego, praca na rzecz najbardziej potrzebujących. To jakby dar z siebie. Dziś ktoś taki najczęściej jest określany jako altruista albo po prostu społecznik.
Jeżeli w Twoim życiu zawodowym lub osobistym zapanowała stagnacja, to daj coś od siebie. Zostań wolontariuszem, zaproponuj wykonanie jakiegoś zadania za referencje, poszukaj gdzie i kto może potrzebować Twojej pomocy. Dlaczego? Powody są dwa: Po pierwsze: dobro powraca. Po drugie: lepiej pracować za darmo niż nie robić nic i popadać w marazm. Aktywność rusza lawinę zmian. Pojawiają się nowi ludzie i zupełnie nowe możliwości. W tym odcinku poznasz historię jak poszedłem za darmo uczyć dzieciaki z miejskiej biblioteki i co mi to dało. Aby być na bieżąco zachęcam do obserwowania kanałów, w których będą pojawiały się informacje o nowych odcinkach. 1. Subskrybuj kanał na YouTube ► 2. Polub fanpage ► Żeby dostawać powiadomienia wejdźcie na stronę główną fanpage: Jak najedziecie na przycisk „Lubię to”, to rozwinie wam się menu. I w sekcji „Powiadomienia” przełączcie na „wszystkie włączone”. Dzięki temu algorytm Facebooka nie będzie was pomijał i dostaniecie powiadomienie. 3. Snapchat ► bartekpopiel Zapraszam do oglądania i pamiętaj, że kolejny odcinek już jutro o 6:30! Wersja tekstowa Dzień dobry! Witam Cię w kolejnym odcinku z serii Poranny Inspirator. Dzisiaj chcę Cię przekonać do tego, że ofiarowanie czegoś od siebie naprawdę może pomóc Twojemu biznesowi. Często zdarza się, że ktoś otwiera firmę, po czym… czeka, aż klienci sami do niego przyjdą. Siedzi czy to w lokalu, czy to w sklepie i poza tym siedzeniem właściwie nic się nie dzieje. Żadnego działania, żadnego aktywnego marketingu, nic. W przypadku osób zajmujących się fotografią ślubną lub innymi mniej i bardziej podobnymi usługami też często jest podobnie. Szczytem starań o klienta często jest krótkie, nieciekawe ogłoszenie w lokalnej gazecie. Czy to przynosi jakieś wyniki? Nawet jeśli, to mizerne. Z kalendarza zleceń zieją pustki. A jeśli w kalendarzu pusto, zleceń nie ma, to co taka osoba robi? Nic. Natomiast prawda jest taka, że często bardziej opłacalne od takiego siedzenia jest zrobienie czegoś choćby i za darmo. Brzmi jak herezja? Po pierwsze, to proponuję małą rewolucję w Twoim myśleniu: tak naprawdę nigdy nie pracujesz za darmo, zawsze są tego jakieś konkretne korzyści. Naprawdę. Czasami opłaca się wziąć dwa-trzy duże zlecenia za darmo tylko po to, żeby wejść w jakiś rynek. Ofiaruje się tym klientom konkretne wyniki, które wrzucisz także w swoje portfolio, a to z kolei przyciągnie do Ciebie kolejnych klientów. Jeżeli jeszcze uda się zebrać na początku odpowiednie opinie, to prawdopodobnie będzie to naprawdę wspaniały start w karierę. Teraz chciałbym Ci opowiedzieć pewną historię ze swojego życia. Jakiś czas temu zajmowałem się szybkim czytaniem i efektywną nauką. Ta branża ma to do siebie, że wakacje zawsze są spokojniejszym okresem. Wiadomo: dzieciaki skończyły szkołę, wyjechały na wakacje, o nauce się nie myśli. Oczywiście jakieś zlecenia też czasem wpadały, ale było ich znacznie mniej, niż w trakcie trwania roku szkolnego. Stwierdziłem wtedy, że przejdę się do biblioteki miejskiej. To był impuls: zobaczyłem jakieś ogłoszenie z informacją, biblioteka miejska organizuje różnego rodzaju zabawy, gry dla dzieci i tak dalej. Stwierdziłem, że przejdę się tam i sam zaproponuję poprowadzenie zajęć dla dzieciaków. Ot tak, z czystych nudów. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Poszedłem do tej biblioteki, przywitałem się, przedstawiłem, powiedziałem, czym się zajmuję. Sprawdzili sobie moją stronę internetową i stwierdzili: okej, fajna sprawa. Zrobimy listę chętnych i damy Ci znać. Zostawiłem im jakąś wizytówkę, czekam jeden dzień, czekam dwa dni, drrrrryń dryyyyyyyyyń, telefon. Odbieram i słyszę: – Dzień dobry Panie Bartku, ja tu dzwonię z biblioteki, bo mam do pana takie pytanie… Pan się do nas zgłosił w sprawie tych kursów szybkiego czytania, żeby tam coś tym dzieciakom podpowiedzieć apropos tej nauki. Jak dużą grupę by pan widział? Nie do końca wiedziałem, o chodzi, ale mówię: – Fajnie by było, jakby zebrać jakieś piętnaście osób… Wtedy byłoby już do kogo mówić, to już taka konkretniejsza grupa. – No to niestety mamy problem – słyszę w słuchawce. W tym momencie jestem pewny, że mój pomysł był klapą, na zajęcia zapisały się maksymalnie trzy osoby. Totalna porażka. Słyszę jednak zgoła coś innego: – No bo wie pan co, nie wiedziałyśmy, czy chce pan jakieś limity, czy nie.. i wychodzi na to, że zajęciami na chwilę obecną mamy 32 zainteresowane osoby. To był dla mnie olbrzymi szok, serio! Przecież są wakacje! Te dzieciaki miały wolne, a zapisały się.,.. same z siebie! Same z siebie chciały się dowiedzieć tego, jak się szybciej uczyć. Naprawdę niesamowita sprawa. W dodatku w trakcie trwania kursu zdarzało się, że zapisane osoby przyprowadzały jeszcze rodzeństwo, kuzynów… W szczycie, na jednych zajęciach, było ponad 50 osób. Naprawdę niesamowita sprawa! To, co robię, tak się spodobało osobom zajmującym się zarządzaniem biblioteką, że później zaproponowali mi projekt całoroczny. Skończyły się już wakacje, w trakcie których spotkaliśmy się cztery czy pięć razy i momentalnie dostałem propozycję (czy raczej prośbę) dalszego prowadzenia takich zajęć raz w miesiącu. Biblioteka pieniędzy nie ma, więc z mojej strony była to całkowicie działalność pro bono, ale w sumie… co mi szkodziło? To przecież jeden dzień w miesiącu, mogę zrobić coś dla dzieciaków. Może kogoś nie stać na takie kursy? Różne mogą być sytuacje… Poza tym to i tak świetny trening dla mnie. Każde wyjście na środek było olbrzymią lekcją. Jest kolosalna różnica, kiedy mam przed sobą salę pełną dorosłych ludzi, którzy sobie grzecznie siedzą, zapłacili, żeby posłuchać… to zupełnie inna publiczność, aniżeli takie dzieciaki. Prowadzenie zajęć z młodzieżą to naprawdę najlepszy trening wystąpień publicznych, jaki kiedykolwiek mogłem sobie zafundować. Dzieciaki po prostu MUSISZ zaciekawić! Musisz te lekcje prowadzić w taki sposób, żeby one były non-stop zaintrygowane, bo jak nie, to zaraz zaczną gadać, ktoś się schowa pod ławkę… W dodatku miałem tam dość spory przekrój wiekowy, więc tym bardziej musiałem się starać o utrzymanie stałego poziomu skupienia i koncentracji wśród moich kursantów. Jak mówię, dla mnie to też była niesamowita i bardzo cenna szkoła życia. W każdym razie realizowaliśmy ten projekt z powodzeniem. Jakiś czas później dostaję taki oto telefon: – Bartku, słuchaj, bo tutaj ludzie są naprawdę z Ciebie zadowoleni, przychodzą rodzice, bardzo Cię chwalą, bardzo chwalą Twoje zajęcia. Dlatego… postanowiliśmy Cię zgłosić do konkursu Wolontariusza Małopolski. Chciałybyśmy, żebyś reprezentował tam naszą placówkę. Stwierdziłem… że no niby ookej, ale przecież w sumie nic takiego jakiegoś wielkiego nie robiłem, to przecież nie były żadne ogromne działania społeczne z mojej strony. Po prostu autentycznie chciałem pomóc tym dzieciakom, zacząłem te działania tylko dlatego, bo się nudziłem. Nic więcej. Nie uważałem się za wzór wolontariusza. Do konkursu zostałem zgłoszony i tak. Wkrótce dostaliśmy zaproszenie na galę rozdania nagród w Krakowie. Pojechaliśmy. Na miejscu było mnóstwo szkół. Od podstawówek po licea. Spotkałem wiele osób działających przy schroniskach dla zwierząt, przy Domach Dziecka, przy Domach Pomocy Społecznej i tak dalej i tak dalej. Mnóstwo ciekawych inicjatyw, cały ogrom niesamowitych ludzi. Ja NAPRAWDĘ pojechałem tam z grzeczności (no bo jak poprosili, to głupio było mi odmówić). Wyobraźcie więc sobie moje zdziwienie, kiedy słyszę ze sceny: Trzecie miejsce ten i ten; Drugie miejsce ten i ten… Pierwsze miejsce… BARTEK POPIEL 😮 Dostałem tam bardzo ładny dyplom: Dla Bartka Popiela za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie Barwy Wolontariatu. To dla mnie naprawdę niesamowicie cenna rzecz. To też pokazuje, że tak naprawdę nigdy nie pracujemy za darmo. Daj coś od siebie Co ciekawe – to tam poznałem osoby, z którymi dzisiaj współpracuję. Tak jak na przykład Maciek, który właśnie w tej chwili stoi za kamerami. Poznaliśmy się właśnie na tej gali. On też tam był razem ze swoją dziewczyną, reprezentowali swoje liceum. To naprawdę niesamowite rzeczy. Może Ci się wydawać, że nie, nie warto robić jakichś rzeczy za darmo, pro bono czy coś takiego. Ja jednak naprawdę bardzo mocno Cię do tego namawiam. Jeżeli masz takie możliwości, to bardzo gorąco zachęcam, żeby zrobić coś za darmo, całkowicie nieodpłatnie dać coś światu. Wierz mi: dzieją się później naprawdę niesamowite rzeczy, wprost C U D A. Jeżeli tylko możesz, to postaraj się wykroić jakiś kawałek czasu na zupełnie inne działanie. To może być wolontariat, to może być pomaganie komuś w nauce (na przykład poprzez Akademię Przyszłości, którą wspieram rękami i nogami i całym serduchem, bo jest to naprawdę niesamowita inicjatywa połączona z działaniami Szlachetnej Paczki). Możesz udzielać korepetycji, dzielić się swoją wiedzą. Jeśli jesteś dobry z chemii, to możesz prowadzić jakiś kanał na YouTubie poświęcony tej nauce. Możesz pisać teksty, udzielać się na różnego rodzaju forach. Naprawdę te wszystkie działania sprawiają, że zaczynają dziać się po prostu cuda. Możesz poznać niesamowite osoby działając w różnego rodzaju NGOsach. W ten sposób jesteś w stanie wyrobić sobie naprawdę niesamowite znajomości, a to jest przecież piekielnie ważna rzecz. Ponadto później tego typu działania możesz też przecież wpisać w CV. To nie ginie. Pracodawcy bardzo przychylnie na coś takiego patrzą. Czasami ktoś mówi, że a, nie ma pracy albo pracodawcy chcą doświadczenia, ale nie ma jak go wyrobić, bo ja studiuję, chodzę do liceum i tak dalej. Moje pytanie: i co z tego? Zawsze jesteś w stanie wykroić jakiś kawałek czasu. Możesz poświęcić jakąś sobotę, a jeśli nie, to chociaż jeden dzień raz na dwa, trzy tygodnie. Raz na miesiąc? Lepsze to, niż nic. Jeżeli działasz w tego typu organizacjach, to mam prośbę – napisz o tym w komentarzu. Podziel się swoim doświadczeniem, utwierdź mnie w przekonaniu, że to rzeczywiście ma znaczenie, że się przydaje. Może w ten sposób uda nam się przekonać tych „leniuchów”, że faktycznie warto? 🙂 I… w dzisiejszym odcinku to już wszystko. Jeżeli podobało Ci to, o czym mogłeś tutaj przeczytać, to zawsze możesz dać temu wyraz poprzez łapkę w górę na YouTubie, lajk na Facebooku, komentarz, udostępnienie, podesłanie tego znajomym… Możliwości masz wręcz nieograniczone. 🙂

Dawaj wiele. Dawaj choć trochę. Zawsze jednak daj coś od siebie. Kiedy komuś pomagamy, przekazujemy mu bardzo ważną część siebie. Uczy nas to, aby wzajemnie się doceniać, dlatego tak ważne jest, abyśmy dbali o tę sferę naszego życia. Jednak ważne jest ustalać przy tym pewne ograniczenia i limity.

Ludzi online: 817, w tym 16 zalogowanych użytkowników i 801 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. Jacek Sznajder. Z Jackiem poznaliśmy się w szpitalu na ul. Kamieńskiego we Wrocławiu, mnie przywieźli koledzy po wypadku na rowerze z połamanym kolanem. Jacek już tam leżał 2 tyg. będąc kierownikiem budowy pojechał skontrolować pracę, idąc po dachu wpadł do źle zabezpieczonego szybu windy! spadł 11 metrów w dół ! lądując
Badania sugerują, że cannabis jest silnym sojusznikiem w zwalczaniu depresji i niepokoju, zwłaszcza w czasie wakacji. Ostatnie badania pokazują, że marihuana może zmniejszyć nasilenie łagodnych do ciężkich form depresji, tak jak i objawów PTSD nawet o 75%. Naukowcy z University […]
Tłumaczenia w kontekście hasła "Daj coś jeszcze" z polskiego na angielski od Reverso Context: Daj coś jeszcze, to zniszczymy dokument. Tymbark ponownie, z okazji Świąt, daje konsumentom okazję do wspólnego wspierania ważnych inicjatyw społecznych. Wielka bożonarodzeniowa loteria marki to okazja do zdobycia wspaniałych nagród, przy okazji i bez dodatkowego wysiłku robiąc coś dobrego dla innych. By wziąć udział w loterii i „Dać coś od siebie” wystarczy kupić produkty marki Tymbark za minimum 6 złotych i zatrzymać paragon. Następnie zarejestrować się na stronie wybierając cel, na jaki – w razie wygranej – ma zostać przekazana równowartość nagrody. Każdy zwycięzca może wskazać dowolną organizację pożytku publicznego z obszaru walki o zdrowie, wsparcia dla ubogich, pomocy zwierzętom i środowisku lub inną, której chce „dać coś od siebie”. Codziennie 5 osób wygrywa bony upominkowe YES o wartości 200 zł i taką kwotę może przekazać wybranej instytucji. W finałowym losowaniu czeka samochód osobowy Toyota CHR – jego równowartość także zostanie przekazana na cel wskazany przez zwycięzcę! W okresie trwania loterii w wybranych sklepach za zakup produktów marki za 6 zł można odebrać dodatkowo zestaw zawieszek prezentowych od Tymbarku. Akcja promocyjna jest szeroko komunikowana w puntach sprzedaży na materiałach POS oraz dodatkowo wspierana kampanią telewizyjną – poprzez spot informujący o loterii. Przy wybranych sklepach pojawiły się już także billboardy promocyjne, a w punktach sprzedaży ekspozycje produktowe – zarówno w standardowej formie, jak i w postaci unikalnych Świątecznych Prezentowych Mega eskpozycji Tymbarku, które przypominają o tym, że zawsze warto „Dać coś od siebie”. Zapraszamy na stronę: daj, co mi wzrok sczerwieni i serce połechce, daj, czego chcę od Ciebie, a od innych nie chcę. Daj mi to miejsce na dłoni, którego nikt nie całuje, daj, co zostało Ci po nim, po tym, którego żałujesz, daj mi to miejsce na twarzy, gdzie szminki ci nie starczyło, mnie to zupełnie wystarczy, ja z tego zrobię miłość. polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński włoski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. dare il proprio contributo donare Kiedy się rozglądam, widzę ludzi, którzy chcą dać coś od siebie. Widzę ludzi, którzy chcą uczynić świat lepszym poprzez rewolucyjną pracę naukową, wspaniałe dzieła sztuki, kluczowe artykuły i inspirujące książki, lub szerzenie zrównoważonego rozwoju. Quando mi guardo intorno vedo persone che vogliono dare il proprio contributo, persone che desiderano costruire un mondo migliore, attraverso scoperte scientifiche, creando fantastiche opere d'arte, scrivendo articoli di critica o libri ispiratori, oppure avviando attività sostenibili. Kiedy się rozglądam, widzę ludzi, którzy chcą dać coś od siebie. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć, musisz najpierw dać coś od siebie. Se vuole ottenere informazioni da qualcuno... deve dare qualcosa di sé, prima. Po prostu boisz się dać coś od siebie. Możesz zawsze dać coś od siebie. Każdy może dać coś od siebie, ale potrzeba więcej kierownictwa. Chiunque può donare, ma bisogna implementare la dirigenza. Rozumieją, że aby samemu otrzymać pomoc, trzeba też dać coś od siebie. Questi studenti hanno capito che, se desiderano ottenere un aiuto per se stessi, è importante che anche loro diano qualcosa. Owszem, chcę dać coś od siebie społeczeństwu. Wiem, jestem dumny, ale chyba mogę dać coś od siebie. Lo so, e sono orgoglioso di te, ma questo non significa che non posso fare un gesto carino. Musisz najpierw dać coś od siebie. Owszem, chcę dać coś od siebie społeczeństwu. Teraz chcę dać coś od siebie. Jestem bardziej niż szczęśliwy dać coś od siebie i zrobić to co trzeba, nie ważne jak bardzo byłaby to niewdzięczna lub niewidoczna praca. Sono più che contento di contribuire e fare quello che è necessario, non importa se invisibile e non apprezzato. Lubię dawać napiwki, ale dzisiaj ty musisz dać coś od siebie. Powinniśmy skupić się na SHM i dać coś od siebie. Avremmo dovuto concentrarci sugli SHM e lasciar perdere le nostre cose. Chcę tylko dać coś od siebie dla filmu, tak jak wszyscy inni. To pomysł jak dać coś od siebie naszej planecie, zamiast tylko brać. Chcę tylko dać coś od siebie dla filmu, tak jak wszyscy inni. Voglio solo contribuire al film come gli altri. A teraz, gdy ci lepiej, powinnaś dać coś od siebie. E ora che stai meglio dovresti voler donare. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć, musisz najpierw dać coś od siebie. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 31. Pasujących: 31. Czas odpowiedzi: 100 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200
apart ***. oddalone, od siebie. How far apart are those two cities? (Jak bardzo oddalone są tamte dwa miasta?) Our houses are 400 metres apart. (Nasze domy są oddalone o 400 metrów.) We live two blocks apart. (Mieszkamy dwie przecznice od siebie.)

1/2 Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania. Obserwuj Opis zrzutki Cześć zajmujemy się hodowlą agam brodatych. Tydzień temu wykluły się nam małe agamy, jest ich 128 za dwa tygodnie będą kluły się kolejne. Nie jesteśmy w stanie ich wyżywic nie starcza nam środków finansowych na jedzenie. Musimy też zakupić 2 nowe teraria aby agamy czuły się swobodnie. Prosimy o symboliczne wsparcie np. 2 Zł. Wiemy że teraz jest ciężki czas dla ludzi, ale też dla zwierząt, które są zależne od pomóżcie !!! Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś. Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś. Dowiedz się więcej Wpłaty Komentarze Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Nie wstydź się tego. Żyjemy wciśnięci w ciasne przekonanie, że samodzielność rozumiana jako całkowita samowystarczalność – jest w życiu najważniejsza. Nie prosimy o pomoc, ciągle oczekujemy od siebie samych doskonałości. Rzeczy wielkie wymagają wielkich czynów – i zazwyczaj wielu rąk do pracy.
SummaryLast updated: Dec 03, 2021NameFUNDACJA DAJ COŚ OD SIEBIEBrand NameDAJ COŚ OD SIEBIEStatusActive Jurisdiction PolandRegistration number (KRS) 0000842826Fiscal code (NIP)8943154347Identification number (REGON)38612762600000Incorporation Date25 May 2020 (2 years ago) (196 companies with the same date)Legal formFoundationType of activityDescription:1) FIZJOTERAPIA PACJENTÓW PO USZKODZENIACH CENTRALNEGO UKŁADU NERWOWEGO, URAZÓW CZASZKOWO - MÓZGOWYCH I URAZÓW RDZENIA KRĘGOWEGO, 2) RATOWNICTWO I OCHRONA LUDNOŚCI, 3) OCHRONA I PROMOCJA ZDROWIA, 4) WSPIERANIE I UPOWSZECHNIANIE KULTURY FIZYCZNEJ, 5) POMOC SPOŁECZNA, POMOC OSOBOM W TRUDNEJ SYTUACJI ŻYCIOWEJ ORAZ WYRÓWNYWANIE SZANS RODZIN I OSÓB, 6) DZIAŁALNOŚĆ NA RZECZ INTEGRACJI I REINTEGRACJI ZAWODOWEJ I SPOŁECZNEJ OSÓB ZAGROŻONYCH WYKLUCZENIEM SPOŁECZNYM, 7) DZIAŁALNOŚĆ CHARYTATYWNA, 8) DZIAŁALNOŚĆ NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH, 9) PROMOCJA ZATRUDNIENIA I AKTYWIZACJA ZAWODOWEJ, W SZCZEGÓLNOŚCI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH, 10) WSPOMAGANIE ROZWOJU GOSPODARCZEGO I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI, W SZCZEGÓLNOŚCI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH, 11) WSPOMAGANIE ROZWOJU WSPÓLNOT I SPOŁECZNOŚCI LOKALNYCH, 12) DZIAŁANIE W POLU NAUKI, SZKOLNICTWA WYŻSZEGO, EDUKACJI, OŚWIATY I WYCHOWANIA, 13) PROMOCJA I ORGANIZACJA informationVATPays VATNoSources: Ministerstwa Sprawiedliwości
Daj coś od siebie - to tytuł świątecznej piosenki AniKi Dąbrowskiej. Zwyciężczyni 2. edycji The Voice Kids do współpracy zaprosiła Adama Kuberę oraz Mateusza Golickiego.
Fundacja "DAJ COŚ OD SIEBIE" została stworzona przez grupę Pacjentów dr Romana Olejniczaka, gdyż każdy z nas, dzięki prowadzonej przez Niejgo rehabilitacji stanął na „nogi”, w znaczeniu dosłownym i w przenośni. Dziś RAZEM pomogamy innym potrzebującym Pacjentom, którzy dzięki wiedzy i zaangażowaniu neurorehabilitantów z Kliniki Neurorehabilitacji Dr Roman Olejniczak, wracają do zdrowia po wypadkach, udarach, zawałach i innych zdarzeniach, które na zawsze zmieniły życie tych osób i ich rodzin. Poznaliśmy smak bólu i cierpienia, dlatego postanowiliśmy w ramach Funadcji "DAJ COŚ OD SIEBIE" pomagać osobom, które ze względu na brak środków finansowych nie mają możliwości korzystania z należytej, profesjonalnej rehabilitacji na najwyższym poziomie - takiej, która umożliwi w przyszłości samodzielne funkcjonowanie w życiu i społeczeństwie. Wszystkich nas łaczy to, że przeżyliśmy cierpienie i życiowe tragedie, jednakże naszą systuację traktujemy jako bezcenne życiowe doświadczenie, a dzięki empatii i zrozumieniu potrzeb poszkodowanych osób oraz dzięki wiedzy, zaangażowaniu i wsparciu dr Romama Olejniczaka, pomagamy innym odzyskiwać sprawność. Dał nam motywację to ogromnej pracy, towarzyszył i wspierał, kiedy mieliśmy chwile zwątpienia. Dziś to samo oddajemy innym, daj coś od siebie. Z wdzięcznością w imieniu Pacjentów i Rodzin,Fundacja "DAJ COŚ OD SIEBIE"Klinika Neururehabilitacji dr Roman Olejniczak
s28m.
  • czm79k0hoz.pages.dev/36
  • czm79k0hoz.pages.dev/93
  • czm79k0hoz.pages.dev/66
  • czm79k0hoz.pages.dev/66
  • czm79k0hoz.pages.dev/65
  • czm79k0hoz.pages.dev/69
  • czm79k0hoz.pages.dev/58
  • czm79k0hoz.pages.dev/80
  • daj coś od siebie pl